Złapał ją, gdy tylko przekroczyła próg domu.
– Gdzie masz majtki? – zapytał, biorąc w ramiona, drugą ręką gładząc ją po pupie, w poszukiwaniu wypukłości materiału.
– W torbie. – wyszeptała, spoglądając mu w oczy.
– Dotykałaś się? – dociekał, przyglądając się jej uważnie. Pokręciła głową. Patrzył na nią badawczo, upewniając się, czy to oby na pewno prawda.
– Grzeczna dziewczynka. Nagrodzimy Cię teraz. – przerzucił ją przez ramię i zaniósł do sypialni. Tam, uwolnił ją z materiału, opinającego i skrywającego jej ciało, włosy spinając w kucyk. Rzucił ją na łóżko, układając na wznak. Z szafki nocnej wyciągnął kawałek materiału, którym przewiązał jej oczy. Teraz, gdy nic nie widziała, była zdana na odczuwanie tego, co zamierzał jej dać. Pocałował ją w skroń, po czym zjechał do policzka, a później niżej aż do brody, wyznaczając pocałunkami miłosną ścieżkę. Wygięła się, czując jego delikatne muśnięcia. Gdy tylko odsłoniła szyję, przesunął się niżej, dmuchając i muskając ustami wrażliwe miejsca. Jęczała, wiercąc się pod nim, nie będąc w stanie wytrzymać jego słodkich tortur, a on schodził coraz niżej. Pocałunkami obsypywał jej obojczyki, ramiona i dekolt docierając do piersi. Dmuchał na nie, dopóki jej sutki nie stwardniały, po czym koniuszkiem języka przejechał po każdym z nich, doprowadzając ją niemal do szaleństwa. Nie potrafiła leżeć spokojnie, jednak to mu nie przeszkadzało. Z każdym jego dotykiem wyginała się niczym seksowna kotka, a z jej piersi wyrywał się głośny jęk. Podobało mu się, gdy w ten sposób okazywała, jak jej dobrze. Całował, lizał i przygryzał jej piersi i sutki, po czym zjechał jeszcze niżej i w ten sam sposób zajął się jej miękkim brzuszkiem. Gdy dotarł do jej intymności była tak samo gotowa jak on. Chwycił ją pod kolanem i jednym szybkim ruchem przekręcił ją na brzuch, układając tak, by była dla niego idealnie wypięta, po czym niespodziewanie dał jej szybkiego klapsa. Pisnęła, z trudem przełykając. Rozpiął spodnie i uwolnił z nich swą nabrzmiałą męskość, przejechał nią od zagłębienia między jej pośladkami aż do śliskiej z podniecenia szparki i wbił się w nią jednym płynnym ruchem. Jęknęła przeciągle i wygięła się, czując go w sobie. Przywarł do niej swoimi biodrami całkowicie się w niej zanurzając, rozkoszując się jej ciepłym i ciasnym wnętrzem. Wysunął się nieco, po czym wtargnął w nią mocnym pchnięciem, ponownie się w niej zanurzając. Po chwili chwycił ją za biodra i nadał swoim ruchom jednostajny rytm, dźgając ją mocno. Poruszała się w rytm jego uderzeń. Jej sutki ocierały się o materiał prześcieradła, twardniejąc do granic możliwości. Raz po raz jej ciało przeszywały elektryzujące dreszcze, a jej myśli odbiegły w stronę fantazji.
– O czym myślisz? – wyszeptał, przywierając do niej całym ciałem, zwalniając nieco.
– O Tobie – odparła cicho.
– O czym o mnie? – dociekał. – Opowiedz mi – dodał przyspieszając. Zamknęła oczy, rzucając się w wir fantazji.
– O tym, jak jestem niegrzeczna i mówisz, że musisz mnie ukarać. Chwytasz mnie za rękę i prowadzisz do pokoju. Ustawiasz mnie na środku i każesz mi się rozebrać. Sam siadasz naprzeciwko i patrzysz na mnie. Obserwujesz… – przerwała, ponownie czując jego mocne pchnięcia, które nieustannie popychały ją w stronę orgazmu. Chwycił ją za kucyk, owinął jej włosy wokół swojej pięści i pociągnął, zmuszając ją by spojrzała przed siebie. Jedną dłonią chwycił ją za ramię, drugą pozostawił na biodrze, przytrzymując ją sobie.
– Jeszcze. Mów do mnie jeszcze. – wychrypiał.
– Rozbieram się do naga, strasznie się przed Tobą wstydząc i jednocześnie odczuwając strach przed zbliżającą się karą. To wszystko mnie podnieca – wstyd i strach powodują, że czuję ukłucie między udami. Podchodzisz i bierzesz mnie za rękę. Przekładasz mnie przez kolano i dajesz mocnego klapsa. Później następnego i jeszcze jednego. Dajesz mi klapsy raz w jeden, raz w drugi pośladek. – mówiła coraz szybciej. Czuła jak kulminacja nadchodzi i już długo nie wytrzyma. On również był na skraju, a jej słowa pchały go w jedną stronę. Przed oczami miał to, o czym mówiła. Ciągnęła dalej, nie będąc w stanie przestać.
– Po chwili stawiasz mnie na czworaka i zdejmujesz pas. Składasz go na pół i uderzasz nim w moją pupę. Mocno. Celujesz w sam środek. Pupa pali mnie i boleśnie pulsuje. Płaczę, ale ty uderzasz mnie pasem dalej. – niemalże krzyczała, wyrzucając z siebie słowa jak z karabinu maszynowego. Jej szparka zaciskała się wokół jego przyrodzenia, zwiastując orgazm.
– W końcu rzucasz go na bok i mówisz, że musisz zbadać moją pupę. Rozchylasz moje pośladki i wkładasz palec do środka… – urwała, niemalże czując jego palec w swojej pupie. Wystarczyły trzy szybkie pchnięcia, by oboje dotarli na szczyt. Krzyczała, gdy spuszczał się w nią, zalewając ją gorącym płynem. Po chwili legli wtuleni w siebie, ciężko dysząc, zasypiając zanim jeszcze ich ciała zdążyły się uspokoić po wyczerpującym orgazmie.