Kto z nas nie lubi dostawać prezentów? A zwłaszcza tych niegrzecznych… Jak sam tytuł sugeruje, w tej książce powinniśmy odnaleźć ich całą listę.
Powinniśmy, bowiem podobnie jak w poprzedniej część tytuł ma się nijak do zawartości. Jeśli jako niegrzecznych prezentów spodziewaliście się wibratorów, pejczy czy kajdanek to niestety będziecie zawiedzeni. Słowo „prezent” można różnie interpretować, również jako miłość, związek czy sex pod choinkę, dlatego patrząc pod tym kątem można uznać, że opowiadania ułożone są w tytułową listę. Jednak moim zdaniem to mocno naciągana interpretacja.
Natomiast, biorąc pod uwagę zawartość książki, stanowi ona całkiem udany zbiór opowiadań w świątecznym klimacie. O wiele lepiej mi się je czytało niż te z poprzedniej pozycji. W zasadzie każde jest wyjątkowe i wprowadza nas w świąteczny klimat. Pod tym względem patrząc, można tę lekturę śmiało polecić.
Na wyróżnienie zasługują „Mój (nie)święty” za niebanalny pomysł na opowiadanie, „Wyjątkowe święta” za całkiem odważne i nieskrępowane erotyczne sceny oraz „Świąteczny rewanż” za zaskakujące zakończenie.
Podsumowując, jeśli szukacie erotycznych gadżetów znajdowanych przez bohaterów pod choinką lub wymyślnych kar dla tych, którzy byli niegrzeczni w minionym roku – nie sięgajcie po tę pozycję. Natomiast jeśli szukacie opowiadań, które wprowadzą Was w świąteczny klimat – dajcie tej pozycji szansę.
A jaka jest lista Waszych niegrzecznych prezentów? Który z nich otrzymaliście w minionym roku? Swoimi prezentami, jak i Waszą opinią na temat tej książki podzielcie się w komentarzach.
Firma z którą współpracowałem postanowiła ograniczyć działalność u anglosasów. Całe lato spędziłem na powtarzaniu języka niemieckiego. Nastał wrzesień, a mi przyszło spakować walizkę i ruszyć w podróż. Przebywałem w hotelu. Pobyt przedłużyłem z dnia na dzień. Jedna z koleżanek zaproponowała, że wynajmie mi pokój. Ucieszyłem się. Mieszkanie właściwie robiło za sypialnię. Pracowaliśmy od rana do wieczora. Raz kiedyś udało się wypić wspólnie kawę czy obejrzeć telewizję. Tak dotrwaliśmy do świąt. Miałem wrócić po nowym roku jednak zmieniłem zdanie.
Ledwo wszedłem do mieszkania. Do drzwi zapukał kurier. Przywiózł spóźniony prezent świąteczny. Koleżanka wyjęła z opakowania wibrator który posiadał całkiem pokaźny zestaw funkcjonalności. Chciała wypróbować podczas wieczornej kąpieli lecz nie wytrzymała. Napuściła wody do wanny. Zapaliła kilka świeczek. Zamknęła drzwi. Z łazienki dochodziły odgłosy świadczące o tym, że zakup był udany.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Skoro mieszkaliście razem nie rozumiem czemu musiała robić sobie takie prezenty? 🤔
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mieszkanie razem nie wyklucza używania gadżetu erotycznego.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Owszem, choć pewnie przyjemniej używać ich razem 😝
PolubieniePolubienie
Tam raczej był inny problem. Ona niemka, a ja polak.
PolubieniePolubione przez 1 osoba