Inna sytuacja, którą pamiętam to braki w zakupach. Też jedna z pierwszych, prawdziwych kar jakie ode mnie otrzymała. Wróciłem zmęczony do domu, po ciężkim i długim dniu w pracy. Anulka miała zrobić zakupy i prosiłem ją, żeby kupiła mi piwo. Miałem ochotę wieczorem się napić. Jakież było moje zdziwienie, gdy otworzyłem lodówkę i nie mogłem go w niej znaleźć. Zawołałem ją i zapytałem, czy pamiętała, aby kupić mi piwo, o które ją prosiłem. Sądziłem, że kupiła tylko zapomniała wstawić do lodówki. Przecież nigdy o niczym nie zapominała. Czytaj dalej „Domowa dyscyplina, cz.4”