Z czasem Anulka sama przychodziła i prosiła mnie, abym coś zrobił. Opisywała swoje fantazje, a ja z przyjemnością je realizowałem. Cudownie było patrzeć, jak rozkwita i otwiera się na nowe doznania. Testowaliśmy też nowe pozycje przy wymierzaniu kary, zacząłem karać ją zupełnie nago, a potem dalszą część kary stała w kącie. Próbowaliśmy też nowych narzędzi do wymierzania lania. Już nie tylko ręki, ale też paska czy szczotki do włosów. Zawsze bardzo ostrożnie wprowadzaliśmy nowe narzędzia. Ale Anulka sama zachęcała mnie, żebym uderzał mocniej. W końcu, w szczerej rozmowie przyznała, że bardzo ją to wszystko podnieca, a gdy jestem zbyt delikatny fantazjuje, jak sprawiam jej ból. Przyznam, że nieco mnie tym wyznaniem zaskoczyła, ale starałem się sprostać jej oczekiwaniom. Stałem się dla niej surowszy, kary były coraz to dotkliwsze, często krzyczała, czy wierzgała nogami, a podczas stosunku mocniej ją rżnąłem. Oczywiście to wszystko zgodnie z zasadami, ustaleniami, wzajemną miłością i szacunkiem. Musiałem być pewny, że mimo mojej surowości i stanowczości, wie i czuje, że ją kocham.
Po studiach zaczęło nam się lepiej powodzić. Oboje podjęliśmy pracę na cały etat. Mieliśmy więcej pieniędzy i więcej czasu dla siebie. Po kilku miesiącach awansowałem, Anulka też dostała premię i mogliśmy wziąć kredyt na mieszkanie, a nawet kupić samochód. Wspólnie zaczęliśmy kolejny, nowy etap w naszym życiu. Tym erotycznym także. Kupiliśmy kilka gadżetów, by wzbogacić nasze pożycie seksualne. Od tamtej pory razem odkrywaliśmy nowe rzeczy, które nas podniecają. Wiązanie, pejcze, packi i wibratory były nieodłącznym elementem naszych zabaw. Anulka zgodziła się także na zabawy analne, co od dawna chodziło mi po głowie. Wtedy posiadłem ją w całości.
Sielanka trwała kilka lat. 8 lat po ślubie coś jakby się wypaliło. Nie wszystko na szczęście, ale oboje zauważyliśmy, że coś zniknęło. Codzienne życie, obowiązki i rutyna sprawiały, że mieliśmy już mniejszą ochotę na seks, a wymierzanie kary już tak bardzo nas nie ekscytowało. Na szczęście w dalszym ciągu łączyła nas miłość i oboje nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Zaczęliśmy zastanawiać się, co zrobić, by przywrócić ogień.
Anulka zaproponowała, żebyśmy zmienili lekarza na mężczyznę. Zdziwiłem się, bo wcześniej nie było o tym mowy. Ale w końcu to było kilka lat temu. Przez ten czas dojrzała, otworzyła się i przestała się aż tak wstydzić. To ja miałem opory, bo nie chciałem, aby obcy facet oglądał ją i dotykał. Po namyśle jednak, zgodziłem się. Wspólnie wybraliśmy doktora i oczywiście poszliśmy razem. Facet okazał się w porządku i wzbudził nasze zaufanie. Przeprowadził z Anulką dokładny wywiad, wypytał o życie seksualne i plany macierzyńskie, po czym dokładnie ją zbadał. Jak zawsze, przez cały czas trzymałem ją za rękę. Nie wiem, czy jeszcze tego potrzebowała, ale to był nasz taki mały rytuał. Dostaliśmy kolejną receptę i pożegnaliśmy się.
Po drodze rozmawialiśmy o badaniu i oboje doszliśmy do wniosku, że to dobry wybór i możemy przy nim zostać. Gdy tylko dotarliśmy do domu, Aneczka wręcz rzuciła się na mnie. Zaskoczyła mnie tym, ale wyjąkała tylko, żebym ją szybko przeleciał. Nigdy jej w takim stanie nie widziałem. Po sekundzie nie miała już spodni. Nie tracąc czasu rozpiąłem pasek, rozporek, zerwałem z niej majtki i przycisnąłem do ściany. Gwałtownie w nią wtargnąłem tak, jak już dawno mi pozwoliła. Anulka podciągnęła bluzkę i odsłoniła piersi. Przytrzymywałem ją mocno za biodra, wchodziłem w nią szybko i niecierpliwie. Łapczywie całowałem ją w szyję, co jakiś czas kąsając. Po chwili zaczęła dyszeć, żebym kończył. Skupiłem się i podkręciłem tempo. Słyszałem tylko jak krzyczy i zaciska się na mnie. Po chwili na szczęście udało mi się ją dogonić. Ująłem ją w pasie i spuściłem się w nią do końca, a ona mogła się na mnie wesprzeć. To był jeden z szybszych numerków, jakie kiedykolwiek mieliśmy. Odwróciłem ją przodem do siebie i pocałowałem. Oparliśmy się o siebie czołami i dyszeliśmy wsparci o siebie, dopóki nasze oddechy nie wyrównały się.
Zmiana doktora zadziałała, ale na krótką metę. Chodziliśmy do niego raz na pół roku, więc po pewnym czasie od wizyty wszystko wracało do poprzedniego stanu rzeczy. Musiałem wymyśleć coś, co będzie działało na dłużej.
Ciekawe co na Nią podziała na dłużej
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że coś bardziej intensywnego 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też się tego spodziewam
PolubieniePolubione przez 1 osoba